Rozdział 97
Wicekapitan zadrwił. „Tak, klan nie odpuści zdrajcom. Jakoś udało ci się uciec ostatnim razem, ale twoje szczęście w końcu się skończyło”.
Sophia zbladła. Poczuła, że jej głowa wiruje i zatoczyła się do tyłu. Jej umysł stał się pusty.
Zastępca kapitana wyciągnął pistolet i wycelował w nią.