Rozdział 54
Aleksander zmienił pozycję, położył się na boku i stanął twarzą do Sofii.
Jego głos był szczególnie atrakcyjny w ciemnym jak smoła pokoju, jak jakiś nocny prezenter radiowy. Nawet jego oddech był kuszący.
„Poślubiłam was, mimo że was wszystkich nie lubiłam, bo babcia tego chciała. To było bardzo niegrzeczne i nieodpowiedzialne z mojej strony”.