Rozdział 458
„Czy babcia jest w porządku? Jest w porządku, prawda?” Rozdzierający krzyk Mili rozdarł powietrze. Jej serce roztrzaskało się na milion kawałków, tonąc w morzu żalu, gdy nogi ugięły się pod nią.
Phoebe szybko poszła w jej ślady, mocno ją obejmując. Obie uklękły na ziemi, a ich ciała były splecione w smutku.
Krzyki Mili rozbrzmiewały, cała jej istota drżała z rozpaczy. Czuła się zupełnie bezsilna, widząc śmierć Loretty na własne oczy i niezdolna do interwencji.