Rozdział 235
Oliver rzucił groźne spojrzenie i zlizał krew z kącika ust. Uśmiechnął się złośliwie.
Alexander powstrzymał się od uderzenia go i pchnął go na ziemię. Po wyładowaniu złości wyciągnął chusteczkę, aby oczyścić ręce i odwrócił się.
Eleanor zablokowała mu drogę obiema rękami z niezadowolenia. „Myślisz, że możesz po prostu kogoś uderzyć i odejść? Czy możesz wyjaśnić, dlaczego to zrobiłeś?”