Rozdział 419 Nietykalny, nieosiągalny
Kanapa była wystarczająco przestronna, by pomieścić Ewę, choć wydawała się dużo mniejsza.
Adrian pozostał na miejscu, obserwując jak ona kładzie się za nim, szybko zajmując ponad połowę miejsca.
Zacisnął usta, w końcu nie wytrzymał i zapytał: „Czy one nie są dla mnie?”