Rozdział 257 Obrażanie się
Jacob pozostał na miejscu, nie ruszając się, tylko po chwili cicho zapytał: „Panie Blackwood, czy naprawdę chce pan przejść przez procedury wypisu? Pana ciało jeszcze nie w pełni wyzdrowiało”.
Gdy Adrian to usłyszał, jego twarz przybrała wyjątkowo nieprzyjemny wyraz.
„Czy nikogo nie obchodzi, że tego nie widzą? Pozwól mi przejść do formalności wypisu w tym momencie”.