Rozdział 483 Moje ubrania to my
„Victor, nie wyzdrowiałeś jeszcze w pełni. Nie jesteś nawet trzeźwy” – powiedziała Rachel zimnym tonem. „Poproszę kogoś, żeby odesłał cię z powrotem do szpitala”.
„Nie. Nie wrócę.” Victor mocno trzymał nadgarstek Rachel.
Rachel starała się jak mogła strząsnąć jego dłoń, ale Victor był wystarczająco silny, pomimo swojego stanu. Ponadto poczuła, że jego dłoń była bardzo gorąca. Natychmiast zmarszczyła brwi i zapytała: „Masz gorączkę, prawda?”