Rozdział 242
Sean natychmiast spojrzał na Kirka.
Kirk pochylił się swobodnie na siedzeniu, z jedną ręką wyciągniętą nad ramieniem Caroline. Groźba była wyraźna w jego uśmiechu.
„Czego się tak na mnie patrzysz? Twoja żona cię o to pyta.”
Sean natychmiast spojrzał na Kirka.
Kirk pochylił się swobodnie na siedzeniu, z jedną ręką wyciągniętą nad ramieniem Caroline. Groźba była wyraźna w jego uśmiechu.
„Czego się tak na mnie patrzysz? Twoja żona cię o to pyta.”