Rozdział 281
„Wsiadaj do samochodu” – rozkazuje Antonio Carmeli kilka godzin temu w stadzie Krwawego Dębu.
„Gdzie... dokąd idziemy?” Carmela jąka się, patrząc na Antonia ze strachem w oczach.
Antonio obdarza ją szerokim uśmiechem, pochylając się ku niej, jego głos jest miękki, ale złowrogi. „Mój drogi narzeczony, jedziemy do szpitala, żeby zbadać nasze dziecko”.