Rozdział 111
„Byłbym rad, gdyby tak nie było” – odpowiada Tatum obojętnie, bez cienia wrogości, co zaskakuje Leilę.
Sposób, w jaki przechyla głowę i patrzy na Tatuma szeroko otwartymi oczami, dowodzi, że jest w szoku. Tatum obejmuje jej twarz dłońmi i składa na jej ustach delikatny, wilgotny pocałunek.
„Nie bądź taka zaskoczona. Kocham cię, mała dziewczynko, i nienawidzę tego, że muszę dzielić swoją uwagę między tobą a nią. Wiem, że tego nienawidzisz, ale ona jest jak kij w gardle, nie mogę się jej pozbyć, ale nie ma mowy, żeby jej znak był fałszywy czy coś w tym stylu, Alina potwierdziła to lata temu.