Rozdział 55 Wenecja
Punkt widzenia Amelii
Znajduję się w rozległym lesie, a promienie słońca przebijają się przez drzewa i ogrzewają moją skórę.
Wiem, że nigdy wcześniej tu nie byłem, ale coś w lesie wydaje się niepokojąco znajome. Łuk drzew, może zakręt gałęzi. Sposób, w jaki łagodna ścieżka wije się i zakręca wokół lasu. Leniwe zbocze wzgórz rozlewające się po horyzoncie. Czuje się tu bezpiecznie.