Rozdział 13 Lampa pierścieniowa
Dzisiaj jestem bardziej osłonięta, gdy zbliżam się do pokoju mojego seksownego przyrodniego brata. Szara bluza i dres. Nie ma szans, żeby wczoraj się powtórzyło. Serce wali mi mocniej niż wcześniej, zatrzymuję się przed pokojem Liama. Nie wyszedł od lunchu. Nie mogę powstrzymać się od prób przekonania samej siebie, że to okropny pomysł.
Ale moja pięść dwa razy trafia w jego drzwi. Jeśli wejdę na jego zaproszenie, zobaczy, że mam dobre intencje. Pukam ponownie, a potem próbuję nacisnąć klamkę, gdy nie ma żadnej odpowiedzi ze środka. Drzwi są otwarte, a pokój pusty. Robię kolejny nieśmiały krok do środka.
Blask czubka blunta Liama prowadzi mnie na balkon. Nie ma szansy, by przetworzyć mój wygląd. Wyrywam mu blunta z ręki i depczę po nim. Jego spojrzenie przeskakuje na moje.