Rozdział 137
Tymczasem Michael przewrócił oczami. Został pozbawiony mowy przez swojego asystenta, który zachowywał się, jakby nigdy nie jadł dobrego jedzenia.
Co roku daję mu całkiem sporą sumę w postaci pensji i premii, więc nie jest możliwe, żeby nie mógł sobie pozwolić na jedzenie w Imperial Garden. A czasami nawet chodzi ze mną, kiedy rozmawiam o interesach, więc zajadał się mnóstwem wykwintnego jedzenia. A teraz zachowuje się tak, jakby nie jadł od tysiącleci! Jakie to haniebne!
„ Pani, to jest z Imperial Garden, tak?” – zapytał zachwycony Jonah.