Rozdział 255
Nathan siedział przygnębiony na kanapie, z głęboką ciemnością w tajemniczych oczach. Nie wiedział, co jest z nim nie tak. Wiedział doskonale, że Sophia była z gruntu zła i nie warta jego miłości, ale kiedy zobaczył, jak ją upokarzano i krzywdzono, nie mógł powstrzymać się od tego, by nadal mieć milion uczuć do niej w swoim sercu.
Sophia długo tam wchodziła i nie wychodziła.
Kiedy Nathan zdał sobie sprawę, że coś jest nie tak, było już za późno.