Rozdział 254
Sophia spojrzała na niego chłodnym i zdecydowanym wzrokiem, jej niegdyś zauroczone spojrzenie zniknęło, zastąpione jedynie sercem pełnym urazy.
„Czy aż tak mnie nienawidzisz, że wolałbyś patrzeć, jak porywacze mnie krzywdzą, niż mnie ratować?” Sophia szlochała, jej ciało wciąż nawiedzały wspomnienia gwałtu, drżące ze strachu.
Nathan rozpaczliwie pokręcił głową, jego głos drżał: „Nie wiedziałem, naprawdę nie wiedziałem, że zostałeś porwany. Myślałem, że mnie okłamujesz..”