Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1
  2. Rozdział 1
  3. Rozdział 2
  4. Rozdział 2
  5. Rozdział 3
  6. Rozdział 3
  7. Rozdział 4
  8. Rozdział 4
  9. Rozdział 5
  10. Rozdział 5
  11. Rozdział 6
  12. Rozdział 6
  13. Rozdział 7
  14. Rozdział 7
  15. Rozdział 8
  16. Rozdział 8
  17. Rozdział 9
  18. Rozdział 9
  19. Rozdział 10
  20. Rozdział 10
  21. Rozdział 11
  22. Rozdział 11
  23. Rozdział 12
  24. Rozdział 12
  25. Rozdział 13
  26. Rozdział 13
  27. Rozdział 14
  28. Rozdział 14
  29. Rozdział 15
  30. Rozdział 15
  31. Rozdział 16
  32. Rozdział 16
  33. Rozdział 17
  34. Rozdział 17
  35. Rozdział 18
  36. Rozdział 18
  37. Rozdział 19
  38. Rozdział 19
  39. Rozdział 20
  40. Rozdział 20
  41. Rozdział 21
  42. Rozdział 21
  43. Rozdział 22
  44. Rozdział 22
  45. Rozdział 23
  46. Rozdział 23
  47. Rozdział 24
  48. Rozdział 24
  49. Rozdział 25
  50. Rozdział 25

Rozdział 2

Była kobietą, która żyła plotkami.

Teraz, gdy mieli się rozwieść, jeszcze bardziej zbędne było pokazywanie opinii publicznej, jak ona wygląda.

I ona to zrozumiała.

Lucas roztargnionym wzrokiem patrzył na Ashlyn.

Zawsze wiedział, że małżeństwo między nimi dwoma różni się od innych. Podpisali kontrakt, kiedy się pobrali, w którym nie będą wtrącać się w swoje życie w okresie obowiązywania umowy.

Ashlyn żyła jak jego bogata żona i udawała jego kochankę przed jego dziadkiem, a on w zamian obdarowywał ją torbami, ubraniami, biżuterią i wszystkim, co można było kupić za pieniądze.

Spotkał tę kobietę przed szpitalem. Stała bez wyrazu w ulewnym deszczu i krzyczała: „ Czy jest ktoś, kto chce mnie poślubić?”

Wszyscy przechodnie myśleli, że jest psychopatką.

Nie wiedział, dlaczego to zrobiła, i nie był tym zainteresowany.

Ale wiedział, że w tamtym momencie potrzebowała żony i że miała przyjemny wygląd.

Nie spodziewał się, że to małżeństwo potrwa cztery lata, aż do śmierci dziadka w zeszłym tygodniu. Po czterech latach gry w sztuce, sztuka w końcu dobiegła końca.

Śmierć dziadka tak nim wstrząsnęła, że potrzebował tygodnia, aby się pozbierać przed pogrzebem. Nawet teraz czuł tępy ból w piersi, kiedy myślał o łagodnym głosie Charlesa i jego radosnym obliczu.

Przez ostatnie cztery lata nie było między nimi żadnej różnicy a zwykłą parą. Zawsze był w ruchu i zazwyczaj nocował w Whitland Villa tylko w weekendy.

Ashlyn zawsze posłusznie na niego czekała i nigdy nie narzekała na jego przychodzenie i odchodzenie.

Zanim Lucas wyszedł z domu, Ashlyn stanęła na palcach i pocałowała go w policzek. „Pa, pa, kochanie”.

Mężczyzna pochylił głowę, by pocałować ją w usta. „Bądź grzeczna na pogrzebie później”.

„ Okej, zrobię to.” Ashlyn skinęła głową i patrzyła, jak odchodzi.

Oboje zachowywali się jak niezwykle czułe stare małżeństwo. Wcale nie wyglądało na to, że zamierzają się rozwieść.

Widząc, że mężczyzna wsiadł do czarnego Bentleya, Ashlyn odwróciła się i zamknęła drzwi.

Posłuszeństwo i łagodność na jej oszałamiającej twarzy zostały natychmiast zastąpione niebywałym chłodem, jakby została pokryta warstwą szronu, co stanowiło ostry kontrast z jej wcześniejszym, delikatnym i pięknym wyglądem.

Było tak, jakby była inną osobą.

Oczyściwszy się bez wyrazu, ona również odeszła.

W pewnym momencie zaczął padać deszcz.

Cmentarz Północny.

Trawa była zielona i miękka w dotyku. Cała North Mountain była otulona zasłoną deszczu, przez co wyglądała mgliście i surrealistycznie.

Grób Karola został wybrany tutaj, gdyż było pięknie i spokojnie.

Pogrzeb był minimalistyczny, wręcz zbyt prosty. Większość osób, które przyszły, to przyjaciele i krewni rodziny Nolan, a także niektórzy partnerzy biznesowi.

W deszczu białe lilie umieszczone wokół nagrobka wydawały się nieskazitelnie białe.

Ashlyn wysiadła z samochodu i ruszyła w stronę tłumu, trzymając czarny parasol.

Spojrzała na Lucasa. Mężczyzna był w czarnym garniturze, jego postawa była wyprostowana, a usta zaciśnięte w twardą linię.

Stał spokojnie z przodu; jego przystojna twarz była pełna smutku, a oczy miał czerwone.

Wiedziała, że został wychowany przez Charlesa w pojedynkę i że był do niego niezwykle przywiązany.

Ashlyn podeszła i skłoniła się z szacunkiem. Patrząc na zdjęcie Charlesa na nagrobku, wzięła głęboki oddech i delikatnie położyła lilie w dłoni przed nagrobkiem.

I tak zakończyło się życie pewnego człowieka.

Nienawidziła tego miejsca i atmosfery. A najbardziej nienawidziła, gdy ktoś odchodził z jej życia.

Z głębi jej oczu wypłynął ślad bezradności i smutku. Charles był dla niej naprawdę dobry, kiedy żył, rozpieszczał ją, jakby była jego własną wnuczką.

Rzuciła się na zimny nagrobek i uklękła w strugach deszczu, kłaniając się starcowi twarzą do ziemi.

تم النسخ بنجاح!