Rozdział 37
„ Jasne” – odpowiedziała Susan. Sztuczny uśmiech Mary był tak obrzydliwy, że przeszedł ją dreszcz. Kiwnęła niechętnie głową. „Rozumiem wszystko, co mi powiedziałaś”.
W tym momencie podeszła gospodyni z talerzem truskawek.
Mary podniosła jedną widelcem i podała ją Susan. „Proszę, te truskawki są świeżo importowane z Francji. Kupiłam je specjalnie dla Ashlyn. Czy nie chciałabyś też jednej?”