Rozdział 892 Telefon z prośbą o pomoc
Gdy drzwi zamknęły się z głośnym trzaśnięciem, Ariana szybko się odwróciła i dostrzegła dwóch potężnych mężczyzn z nożami w rękach, których złowrogie spojrzenia były wpatrzone w nią.
Starszy mężczyzna natomiast stał obok nich potulnie, kulił się, jakby trząsł się ze strachu, jego szyja była ściągnięta, ponieważ nie odważył się na nich spojrzeć.
Remy, z nieokiełznaną furią, ustawił się ochronnie przed Arianą. Rzucił się na starszego mężczyznę i dwóch złowrogich handlarzy ludźmi. „Wy nędzne łobuzy! Porywacze waszego pokroju zasługują na najsurowszą karę! Porwanie niewinnych dzieci — jak bezwstydnym możesz być?”