Rozdział 465 Przyjdź do mnie
Gdy hałasy z zewnątrz dotarły do jej uszu, Ariana poczuła, jak ogarnia ją fala gniewu. Drżała niekontrolowanie, jej dłonie instynktownie zacisnęły się w pięści, a paznokcie wbiły się w jej dłonie.
Upokorzenie tej sytuacji było nie do zniesienia dla nikogo, a tym bardziej dla Sarah, która już wcześniej doznała publicznego upokorzenia z powodu poprzedniego skandalu. Myśl o ponownym przeżywaniu takiego doświadczenia była dla niej po prostu nie do zniesienia.
Dłoń Ariany kilkakrotnie zawisła nad klamką, rozważając, czy interweniować.