Rozdział 17
Podnoszę torbę i schodzę do apartamentu Kas. Mam nadzieję, że uda mi się ją przekonać do przyjęcia prezentu. Wydaje się dziwnie podchodzić do pieniędzy, ale nie rozumiem dlaczego. Chcę je na nią wydać. Zostało mi już tylko kilka groszy, a według moich księgowych mam ich mnóstwo.
Po incydencie w centrum handlowym nie sądzę, żeby wiedziała, ile Lenora i Ashley dla niej kupiły. Zostawiły trochę piżam i codziennych ubrań w jej apartamencie, ale resztę powiesiły lub schowały do szuflad w garderobie w moim mieszkaniu. Do szafy dodali nawet specjalnie tapicerowaną ławkę, więc będzie wygodniej, gdy dziewczyny tam będą. Postanawiam, że na razie nie powinnam o tym wspominać Kas. Ona i tak się dowie.
Kiedy myślę o szafie, zastanawiam się, czy mogłabym przekonać Kas, żeby wprowadziła się ze mną do mieszkania, czy też jest na to za wcześnie. Chcę po prostu móc spędzać z nią jak najwięcej czasu.