Rozdział 405
„ Nie panikuj” – rzuciła Natalie obojętnie.
Ogarnięta paniką Lia mocno przycisnęła dłoń do piersi i jęknęła. „Już raz sprawiłam ci kłopoty i prawie spotkał mnie koniec! Gdybym miała to zrobić jeszcze raz, z pewnością znowu naraziłabym czyjeś życie. Jak mogłabym zapłacić cenę za mój okropny uczynek, jeśli znów wydarzy się jakiś wypadek?”
Natalie prychnęła. „Nie powiedziałam, że trzeba narażać czyjeś życie, prawda?”