Rozdział 152
Brwi Franklina wykrzywiły się w grymasie. Niezadowolony z widoku Yary, mruknął do siebie: „Dlaczego ona tu znowu jest?”
Nawet Sophia pokręciła głową. „A–Irytujące...
Dwoje dzieci odwróciło się od Yary i pobiegło w przeciwnym kierunku.