Rozdział 34
„ Wsiadaj do samochodu.”
Jego ton był ostry i zimny, gdy patrzył na nią swoimi głębokimi, niezgłębionymi oczami.
„ Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł. Masz napięty grafik”. Natalie z uśmiechem mrugnęła i kontynuowała: „Czy Bowersowie nie mają innych szoferów? Może—”