Rozdział 150
Jeremy natychmiast poczuł tępy ból w sercu. Jego oczy były tak szeroko otwarte, że wyglądały, jakby miały wypaść z oczodołów. „Co masz na myśli mówiąc, że starałeś się jak najlepiej?” – zapytał. To były słowa, których żaden członek rodziny nie chciałby usłyszeć.
Lekarz spojrzał na niego i westchnął. „To cud, że pacjent przeżył do tego dnia. Moje kondolencje”.
Nie zaakceptowałby tego wyniku bez względu na wszystko.