Rozdział 280 Nasza sypialnia
Para silnych, muskularnych ramion objęła talię Claire, delikatnie przyciągając ją do szerokiej, jędrnej piersi.
„Co robisz, żonko?” Głęboki, chrapliwy głos Adama wyszeptał, wysyłając przez nią delikatne drżenie. Lekko zadrżała pod wpływem ciepła jego dotyku, gdy jego usta zmysłowo musnęły płatek jej ucha.
Claire spojrzała przez ramię z małym uśmiechem. „Wybieram ci strój na dziś” odpowiedziała swobodnie, odwracając się w jego ramionach, by stanąć z nim twarzą w twarz.