Rozdział 101 101
Shilah obudziła się z niepokojącym uczuciem podrażnienia gardła.
Zakryła usta dłonią, wyskoczyła z łóżka i pobiegła do łazienki, wymiotując ze złości.
„Urgh!” Warknęła irytująco, trzymając się drugą ręką za brzuch. To byłby trzeci raz, kiedy wymiotowała w ciągu tygodnia i naprawdę jej się to nie podobało. Oczywiście, zawsze nienawidziła wymiotować.