Rozdział 278
Rozdział 278 Jak sobie życzysz
Patrząc na Kathleen, Samuel poczuł ból w sercu, jakby się rozpadało. „Mogę dobrze żyć na jego miejscu. Więc pozwól mi zostać przy tobie, okej?” Powiedział cichym głosem „Nie pozwolę ci kontrolować jego ciała. I nie lubię cię. Ani trochę!” Kathleen odepchnęła go gwałtownie. „Naprawdę?
Chyba umrę razem z nim, skoro nie lubisz żadnego z nas." Samuel uśmiechnął się chłodno, Kathleen zamarła. Co? Samuel podszedł do okna z kluczem w ręku. Kathleen wiedziała, do czego zmierza. "Zatrzymaj Samuela!" Pobiegła w jego kierunku, żeby go zatrzymać. Jednak ku jej przerażeniu, było za późno.