Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 471 Ona mu ufa
  2. Rozdział 472 Porwany
  3. Rozdział 473 Zakład
  4. Rozdział 474 Karolina zapomniała wszystko
  5. Rozdział 475 Dwa lata
  6. Rozdział 476 Tajemnice
  7. Rozdział 477 Powrót do domu
  8. Rozdział 478 Nieoczekiwany gość
  9. Rozdział 479 Znajoma kobieta
  10. Rozdział 480 Poznaj Travisa
  11. Rozdział 481 Kłamstwa
  12. Rozdział 482 Niezapomniane
  13. Rozdział 483 Życzenie urodzinowe dwójki dzieci
  14. Rozdział 484 Znajomy nieznajomy
  15. Rozdział 485 Całkowity outsider
  16. Rozdział 486 Dziwne poczucie znajomości
  17. Rozdział 487 To musi się teraz skończyć
  18. Rozdział 488 Odzyskana część pamięci
  19. Rozdział 489 Koniec Lori
  20. Rozdział 490 Ból serca
  21. Rozdział 491 Niewykryta miłość
  22. Rozdział 492 Zakochaj się we mnie jeszcze raz
  23. Rozdział 493 Gowan wrócił
  24. Rozdział 494 Nie możesz mnie zmusić, żebym cię kochał
  25. Rozdział 495 Spróbuj odzyskać jej pamięć
  26. Rozdział 496 Mama wróciła
  27. Rozdział 497 Spotkanie
  28. Rozdział 498 Gniew Karoliny
  29. Rozdział 499 Lori oszalała
  30. Rozdział 500 Lori otrzymała to, na co zasługiwała
  31. Rozdział 501 Gowan się pojawił
  32. Rozdział 502 Obietnica między Gowanem a Damianem
  33. Rozdział 503 Burza dobiegła końca
  34. Rozdział 504 Damian zemdlał
  35. Rozdział 505 Martwiłem się o niego
  36. Rozdział 506 Najgorszy scenariusz
  37. Rozdział 507 Sytuacja awaryjna
  38. Rozdział 508 Nie była osobą pobłażliwą
  39. Rozdział 509 To był on
  40. Rozdział 510 Dlaczego
  41. Rozdział 511 Współpraca
  42. Rozdział 512 Chcę, żebyś bardziej się o mnie troszczył
  43. Rozdział 513 To wszystko było oszustwem
  44. Rozdział 514 Będziemy nieznajomymi
  45. Rozdział 515 Długotrwała walka
  46. Rozdział 516 Kontrofensywa Karoliny
  47. Rozdział 517 Prośba Vereny
  48. Rozdział 518 Rozłam między ojcem a córką
  49. Rozdział 519 A Konfiguracja
  50. Rozdział 520 Tajemnica w obrazie

Rozdział 3. Dzieci umarły

Ximena prychnęła: „Och, Caroline, nie wrabiaj mnie. Śmierć twoich dzieci nie ma ze mną nic wspólnego”.

„To niemożliwe!”

„Spójrz na siebie! Jesteś teraz taka nieszczęśliwa. Kto by pomyślał, że dawna piękność kampusu Uniwersytetu Adephia stała się taka? A kiedyś powiedziałaś, że na pewno wygrasz mistrzostwa w Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym, prawda? Ale jak możesz teraz ze mną konkurować? A tak przy okazji, wprowadziłam się do domu Damiana. On i jego matka traktują mnie bardzo dobrze. Wkrótce odbędzie się nasza ceremonia zaręczynowa”.

Caroline spojrzała na Ximenę i powiedziała z niedowierzaniem: „Naprawdę? To dlatego, że Damian jeszcze nie wie, jaką jesteś osobą, prawda? Bez względu na wszystko dowiem się prawdy o wypadku samochodowym i śmierci moich dzieci. I nie martw się, nie zrezygnuję też z gry na pianinie. Nie puszczę cię, Ximena. Zemszczę się”.

Gniew przemknął przez oczy Ximeny. Kiedy spojrzała na Caroline leżącą na podłodze z bladą twarzą, nie mogła nie pomyśleć o dniach, kiedy została pokonana przez Caroline na studiach.

Zawsze uważała, że jest o wiele lepsza od Caroline.

Twarz Ximeny stała się dzika na myśl o tym. Była tak zła, że mocno nadepnęła na grzbiet dłoni Caroline swoimi wysokimi obcasami.

Twarz Karoliny zbladła z bólu.

„Caroline, nie ma czegoś takiego jak prawda. Nawet nie marz o graniu na pianinie. Jesteś przeznaczona do tego, żebym deptał po tobie przez całe życie”.

Podczas gdy Ximena mówiła, Caroline zapadła w śpiączkę. Kiedy weszła pielęgniarka, szybko powiedziała: „To nie jest dobre. Pacjent mocno krwawi”.

Caroline została przewieziona na pogotowie. Czuła, że zaraz umrze. Nagle usłyszała niewyraźnie, jak ktoś włamuje się do środka i mówi niskim i dziwnym męskim głosem: „Ratuj ją za wszelką cenę. Jeśli umrze, wszyscy umrzecie razem z nią”.

Była zdezorientowana. Kim on był?

W dużym biurze Mayson Group Damian wyglądał bardzo przystojnie w swoim czarnym garniturze. Spojrzał przez okno bez wyrazu, obserwując padający ulewnie deszcz.

Lekko zmarszczył brwi, czując słaby ból w sercu. Z jakiegoś powodu złowieszcze przeczucie wezbrało w nim.

Pięć lat szybko minęło. Caroline wyszła z wyjścia z lotniska Adephia w białym garniturze. Jej kręcone włosy były swobodnie rozrzucone na karku. Każdy jej ruch był szlachetny i elegancki. Zdjęła okulary przeciwsłoneczne, odsłaniając delikatną i oszałamiającą twarz.

Przechodnie nie mogli powstrzymać się od spojrzenia na nią jeszcze kilka razy. Ludzie, którzy jej nie znali, mogli pomyśleć, że jest wielką gwiazdą.

Kiedy Karolina rozglądała się po tętniącym życiem mieście, w jej sercu budziły się różne emocje .

Przez chwilę była zamyślona. Kiedy odzyskała przytomność, poszła w stronę toalety.

Wychodząc, wpadła na małe dziecko.

"Aaa!"

Karolina była przerażona, gdy usłyszała dziecięcy krzyk.

Ale szybko przeprosiła: „Przepraszam, nie miałam tego na myśli”.

Małe dziecko podniosło głowę, a jej oczy natychmiast rozbłysły. Wykrzyknęła ze zdziwieniem: „Wow, jesteś taka piękna! Czy jesteś wielką gwiazdą?”

Słysząc to, Caroline spojrzała na delikatną twarz dziewczynki i uśmiechnęła się. „Nie, nie jestem wielką gwiazdą”.

„Naprawdę? Ale jesteś bardzo piękna. I masz też przyjemny głos. Bardzo cię lubię. Mam cukierka, którego przywiozłam z Włoch. Dam ci go”.

Po tych słowach dziewczyna wyjęła z małej torebki kawałek czekolady i podała go Caroline.

Potem powiedziała: „Do widzenia!”

تم النسخ بنجاح!