Rozdział 500 Lori otrzymała to, na co zasługiwała
Caroline pocieszyła Damiana, jej głos był delikatny i uspokajający. „Nie martw się. Zostaniemy tu jeszcze chwilę. Później zabiorę ich do domu”.
„Naprawdę mi przykro. Zaskoczyło mnie to”. Dzisiaj powinna być radosna okazja, nie spodziewał się takiego obrotu spraw.
„Nie martw się. Rozumiemy twoją sytuację. Idź dalej.”