Rozdział 842 Nie obchodzi mnie, co to będzie kosztować
Po drugiej stronie linii, gdzie siedział Miles, panowała tak cisza, że jego oddech był wyraźnie słyszalny.
„ Miles?” Zdziwiony brakiem odpowiedzi, nawet po chwili oczekiwania, Edmund zawołał imię Milesa. Zaczął się czuć spięty, myśląc, że jego zachowanie wywołało niezadowolenie Milesa.
Zapadła kolejna długa cisza, po czym cichy głos powiedział: „To ty jesteś odpowiedzialny za zamieszanie w sieci, które widzę, prawda?” Ton Milesa był niewzruszony.