Rozdział 657 Śmiech dzieci
Amanda obudziła się wczesnym rankiem następnego dnia, gdy na dole rozległ się śmiech. Jej umysł był tak chaotyczny ostatniej nocy, że zasnęła dopiero po długim czasie. A teraz głowa pulsowała jej od braku snu.
Amanda spojrzała na zegarek. Chciała jeszcze trochę pospać, ale śmiech na dole zdawał się nie mieć końca. Nie mając wyboru, Amanda musiała wyczołgać się z łóżka i wyjść ze swojego pokoju z półprzymkniętymi oczami.
Kiedy spojrzała w dół z góry, zobaczyła Florę bawiącą się z dwójką dzieci w salonie. Widząc to, Amanda nie mogła powstrzymać się od bezradnego westchnienia.