Rozdział 654 Potraktuj moje słowa poważnie
Amanda szybko zdała sobie sprawę z niestosowności swoich słów, gdy skończyła mówić. Zakładała, że Miles odpowie na to, co powiedziała, chłodno, ale nie usłyszała jego głosu nawet po pewnym czasie.
W ciszy, jaka zapanowała w samochodzie, atmosfera stawała się coraz bardziej nieprzyjemna.
Gdy Amanda miała zamiar mówić dalej, rozległ się lekko zrezygnowany głos Milesa. „Jeśli tak jest, proszę, traktuj mnie tak samo, jak traktujesz innych swoich adoratorów i nie bądź wobec nikogo uprzedzony”.