Rozdział 573
„ Robi się późno. Amanda trzymała strach na wodzy, podchodząc do chłopców. „Wracajmy”. Zachowywała się, jakby nic się nie stało, gdy sięgnęła po ręce chłopców i odciągnęła ich od boku Milesa.
Chłopcy nie zauważyli zmiany nastroju matki i po prostu posłusznie skinęli głowami. Jednak Miles zauważył jej oddalające się kroki, gdy wzięła chłopców za ręce. Jego wyraz twarzy pociemniał na ten widok.
Jej intencja jest oczywista. Martwi się, że chłopcy za bardzo się do mnie zbliżą. Czy więc była częścią powodu niechęci chłopców do mnie? Czy ona mnie aż tak nienawidzi?