Rozdział 321 Urlop
„ To jest przestrzeń publiczna, a moje dzieci są tuż tutaj. Nie interesujesz mnie, więc proszę przestań mnie niepokoić i odejdź”. Postawa Amandy stała się zimna, gdy patrzyła na mężczyznę bez emocji.
Mimo że siedziała, co oznaczało, że nie miała wyższej pozycji, jej zachowanie było imponujące.
Mężczyzna był oszołomiony jej ostrzeżeniem przez kilka sekund, zanim odzyskał przytomność. Czuł się trochę niespokojny, ale nie mógł oprzeć się pokusie, więc uparcie odmawiał ustąpienia. „Dobra, nie będę tu kontynuował. Co powiesz na to, żebyś dał mi swój numer telefonu? Możemy kontynuować prywatną rozmowę”.