Rozdział 1081 Pewnych spraw nie można wymusić
Tymczasem w drodze powrotnej do rezydencji Franklinów Miles co jakiś czas zerkał w lusterko wsteczne. Widział Selinę siedzącą posłusznie z tyłu i od czasu do czasu pociągał nosem. Nie wyglądało jednak na to, że znów będzie płakać.
Reagowała zupełnie inaczej niż wtedy, gdy wcześniej rozstała się z Amandą. Miles nie mógł powstrzymać się od niepokoju z powodu jej zachowania, myśląc, że doznała jakiegoś szoku.
Chwilę później powiedział ponurym głosem: „Idź i płacz, jeśli masz na to ochotę”. Selina nadąsała się, spuszczając wzrok i bawiąc się palcami.