Rozdział 288 Taniec kochanków
Ona
Czerwony odcień moich policzków wydawał się gorętszy niż najlepsze wino.
„ Tańczyć?” – powtórzyłam, a z tego słowa przebijała mieszanka niedowierzania i obawy. Uśmieszek Logana tylko się pogłębił, a jego spojrzenie przesunęło się po mnie w sposób równie drwiący, co kuszący.