Rozdział 202: Pod nadzorem
Moana
Ochroniarz wysadził mnie przed szkołą, a ja wysiadłem z samochodu.
Już kiedy szedłem ścieżką do wejścia do szkoły, mogłem zobaczyć, że niektórzy starsi uczniowie, a nawet inni nauczyciele dziwnie na mnie patrzyli. Nie przywiązywałem do tego zbytniej uwagi, ponieważ właśnie wysiadłem z nieoznakowanego samochodu z przyciemnianymi szybami i groźnie wyglądającym mężczyzną na siedzeniu kierowcy. Ja też bym się na siebie gapił.