Rozdział 185: Kierowca taksówki
Moana
Ella wzięła moją wyciągniętą rękę. Kiedy pomagałem jej wstać, przetarła sennie oczy i spojrzała na mnie z jeszcze większym zakłopotaniem wypisanym na twarzy.
„ Zabierasz mnie na spotkanie z moją prawdziwą mamą?” – wymamrotała. „Co masz na myśli? Moja mamusia nie żyje”.