Rozdział 174: Opieka doraźna
Moana
Tej nocy próbowałam powstrzymać łzy. Ale bez względu na to, jak bardzo walczyłam i starałam się trzymać głowę w górze, nie mogłam całkowicie powstrzymać się od płaczu, choć odrobinę.
Przecież właśnie odkryłam, że Edrick nie tylko wiedział od początku, że jestem jego partnerką, ale że mimo to nadal nie planował być ze mną. Myśl o tym sprawiła, że poczułam się niesamowicie chora i bezradna. Wszystko, czego kiedykolwiek chciałam, to dać mojemu dziecku szczęśliwe życie domowe z dwojgiem kochających rodziców, których nigdy nie miałam, a mimo to jakoś udało mi się zostać przeznaczoną partnerką kogoś, kto po prostu nie mógł znieść myśli o byciu ze mną. Czy coś było ze mną nie tak? Czy dlatego miałam takiego pecha w miłości?