Rozdział 125: Ucieczka
Moana
Mój wzrok padł na telewizor w salonie, na którym już wyświetlano sceny, jak Edrick uderza paparazzi.
Poczułam, jak krew mi krzepnie, gdy to oglądałam. Paparazzi nie tylko tak szybko rozpowszechnili klipy z tego, co się wydarzyło, ale czułam, że to była całkowicie moja wina. Gdybym nie podjęła tak głupiej decyzji, żeby wyjść zaledwie dzień po tym, jak Edrick ogłosił nasz „związek”, to nic z tego by się nie wydarzyło. Mało tego, naraziłam Ellę na niebezpieczeństwo, decydując się zabrać ją ze sobą, a teraz była przerażona.