Rozdział 117: Coś wyjątkowego
Edrick
Gdy trzymałem ząb w dłoni, od razu wiedziałem, że jest w nim coś wyjątkowego. To był z pewnością ząb Alfa, ale jednocześnie było w nim o wiele więcej. Nie potrafiłem tego wyjaśnić ani nie potrafiłem dokładnie określić, co w nim było takiego wyjątkowego, ale jakoś wiedziałem, że w tym zębie było coś innego.
Może to było tylko pobożne życzenie, ale im dłużej myślałam o dziwnych zdolnościach Moany, znacznym opóźnieniu w pojawieniu się jej wilka, a teraz o zębie, tym bardziej nie mogłam przestać się zastanawiać...