Rozdział 116: Ząb Alfa
Moana
Tej nocy Edrick poprosił mnie, żebym się z nim przespała. Nie wiedziałam dokładnie, co się zmieniło i dlaczego nie chciał, żebym odeszła od jego boku, ale zrzuciłam to na karb niepokoju wywołanego całą tą próbą. Poza tym nie narzekałam; nie chciałam też być sama.
Jego ciepłe ramiona oplatające mnie były dla mnie bardzo potrzebnym pocieszeniem i już po chwili odczułam sen.