Rozdział 35 Lisa w niebezpieczeństwie
LUCYUSZ
Właśnie skończyłem spotkanie z zarządem i zmierzałem do swojego biura, gdy mój telefon zapiszczał, sygnalizując wiadomość. Zignorowałem wiadomość, doszedłem do swojego biura pierwszy, zanim wyciągnąłem telefon z kieszeni, a ona rzuciła go na mój stół.
Usiadłem na krześle i poluzowałem krawat na szyi. Poluzowanie krawata sprawiło, że przypomniałem sobie, że Lisa robiła dokładnie to samo. Ale serio, ledwo mogłem cokolwiek zrobić, nie przypominając sobie o niej.