Rozdział 115 Przepraszam za spóźnienie
Przepraszam za spóźnienie MONALISA
Drzwi powoli się otworzyły i do ciemnego pokoju wszedł mężczyzna, za nim szła Irene, której sylwetkę bardzo dobrze rozpoznałem.
Mężczyzna sięgnął do włącznika światła i je zapalił, przez co zmrużyłam oczy, gdy światło padało na moją twarz.