Rozdział 113 Będzie dobrze
MONALIZA
Przestałam krzyczeć i wrzeszczeć ile sił w płucach, kiedy mężczyzna, który siłą niósł mnie na ramionach, zaniósł mnie do pokoju.
Moje ręce były związane, abym nie mógł uderzyć go bardziej, niż już to zrobiłem. Zostałem opuszczony na podłogę i natychmiast moja stopa została przytwierdzona do podłogi, zaczął luzować linę wiążącą moje ręce.