Rozdział 4 - Alexa, co ty zrobiłaś?
Jason elegancko chodził tam i z powrotem, a po zakończeniu rozmowy jego umysł wypełniały dezorientacja i strach.
„Chcesz mnie szantażować? Ile chcesz?” Był wściekły i zniesmaczony tym, że Alexa ucieka się do takich środków, ale był gotów zapłacić, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się nagrania.
Jego rodzice nie wahaliby się zdegradować go, pomimo jego ciężkiej pracy w firmie, podczas gdy jego leniwi starsi bracia korzystaliby z tej pracy bez wkładania w nią wysiłku.
„To, czego chcę, już mi dałeś, ale skoro wypadek mi to zabrał, nie możesz mi nic dać”. Nie ujawniła swoich podejrzeń, bo ktoś zbadał tę sprawę.
Jason nagle zaśmiał się szyderczo. „Firma twojego ojca nie jest tak silna, jak myślisz. On szukał sojuszu ze mną. Chcesz pięćdziesiąt procent mojej ciężkiej pracy”.
To mógł być powód, dla którego Alexa naciskała na rozwód. Pięćdziesiąt procent z Gannon Group wyniosłoby jej rodzinny biznes na nowe wyżyny. Czuła gorycz, że tak źle o niej myśli.
Pomimo swoich uczuć zachowała spokój. „Nie. To ty zaproponowałeś rozwód, więc czy planowałeś zostawić mnie z niczym?” Jej pytanie odebrało mu mowę, a ona przypomniała mu o umowie przedmałżeńskiej.
„Czy zapomniałaś, że podpisałem intercyzę przed ślubem?
Właśnie odświeżyłem ci pamięć, więc możesz podpisać.
Jason przypomniał sobie, że Alexa dobrowolnie się oświadczyła i przygotowała intercyzę, gdy ogłosili swój ślub po skandalu. Zrobiła to wszystko, aby udowodnić mu, że nie jest „zainteresowana jego bogactwem”. Nagle poczuł się nieswojo.
To nie był scenariusz, którego się spodziewał, wchodząc do pokoju. Poza tym był głodny i nie był w odpowiednim stanie, aby podjąć taką decyzję. Co jeśli Alexa była wspierana przez jednego z jego braci lub przez obu?
„Możesz to zignorować, ale to tylko kwestia czasu, zanim ujawnisz, że odeszłaś z niczym”.
Alexa zmagała się z bólem, który towarzyszył jej, gdy zdała sobie sprawę, że opóźnienie Jasona w sfinalizowaniu rozwodu nie było spowodowane rozwijaniem uczuć do niej ani poczuciem winy, ale raczej ochroną jego wizerunku w mediach i rodzinie. Poczuła, jak na jej ustach pojawia się gorzki uśmiech.
„Zaufaj mi, nic z naszego rozwodu nie wycieknie do mediów”.
„Nie wierzę ci” – odpowiedział Jason bez ogródek. Alexa ściśle z nim współpracowała i pomimo jej nieobecności w biurze w ostatnich tygodniach, miała dostęp do poufnych informacji.
Jason nigdy nie widział w niej zagrożenia, ze względu na jej zauroczenie nim, ale teraz obawiał się, że może utrudnić mu życie.
„Jak tylko podpiszemy dokumenty, nie będziesz już o mnie słyszeć. Możesz mieć szczęśliwe życie z kobietą, którą kochasz” – zaproponowała Alexa.
Jason już rozważał, jak mógłby skorzystać z jej zniknięcia po rozwodzie. Wyglądało na to, że chciała zacząć wszystko od nowa gdzieś daleko.
„W porządku. Nie jestem bezduszny. Nadal dam ci 50 milionów”, powiedział, podpisując dokument, tylko po to, by odkryć, że Alexa już podpisała swoją część.
Po podpisaniu umowy rozwodowej zadzwonił telefon Jasona. Widząc, że to Vivian, odebrał i zaczął wspinać się po schodach długimi krokami. Vivian ciągle łamie umowę. Nie powinna do niego dzwonić, kiedy jest w domu.
Alexa podsłuchała jego rozmowę telefoniczną: „Czy to ty nagrałeś naszą rozmowę w hotelu?” Nie mogła usłyszeć odpowiedzi Vivian, ale była przekonana, że to ona.
Uznając, że najlepiej będzie spędzić noc na kanapie, Alexa nie mogła pojąć dzielenia pokoju z nim po ich rozwodzie. Była zbyt wyczerpana, aby przenieść się do innego pokoju.
Jej sen był niespokojny, co skłoniło ją do obudzenia się przed Jasonem. Już spakowała torby, więc ubrała się i podeszła do niego. „Jason, czas sfinalizować nasz rozwód w sądzie”.
Jason obudził się i spojrzał na nią ponuro. Nadal była w ponurym nastroju, jej oczy były czerwone, mimo makijażu. Westchnął, „tylko kilka minut”.
Godzinę później dotarli do sądu rozwodowego. Ponieważ Alexa wcześniej wszystko ustaliła, proces przebiegł szybko i wkrótce mieli już swoje akty rozwodowe. Bez wahania podpisali swoje części.
„Powinieneś dotrzymać słowa i opuścić Nowy Jork na dobre, inaczej nie spodoba ci się to, co zrobię” – ostrzegł Jason uroczyście.
Alexa miała słaby uśmiech na twarzy. „Mam prezent czekający na ciebie w domu.”
Jason zmarszczył brwi, zastanawiając się, jaki prezent przygotowała dla niego po ich rozwodzie. Alexa zawsze była hojna, kupowała mu prezenty i wszystko, o czym wiedziała, że mu się spodoba. Nie przyjmował ich ani nie odrzucał.
Podczas gdy on nigdy nie wykorzystał żadnego z prezentów, które mu kupiła. Wyjechali razem, ale Alexa odjechała taksówką wbrew jego woli, by odwieźć ją na lotnisko. Powtórzyła, że nigdy jej już nie zobaczy. Jason czuł się skonfliktowany, ale przypomniał sobie swoją obietnicę złożoną Vivian.
Pomimo chęci udania się prosto do biura na spotkanie, ciekawość wzięła górę. Przełożył spotkanie i pojechał do domu, aby zobaczyć prezent, który zostawiła mu Alexa.
Gdy przybył na miejsce, na stole w jadalni znalazł list zaadresowany do niego. „EZRAH”. Nie przypominał sobie, żeby widział go wcześniej tego ranka, więc gdy podszedł i otworzył list, ogarnęło go uczucie niepokoju.
Został napisany pismem Alexy, dla niego nie do pomylenia. Kiedy czytał te słowa, strach, panika i żal zalały jego serce. List wyślizgnął mu się z drżących palców, kiedy krzyknął: „ZORA, CO ZROBIŁAŚ?”