Rozdział 22 Pijany i głęboko zakochany, obiecuję wspierać Cię bez zmartwień
Jonathan przytulił się mocno i pocałował namiętnie. Kiedy te gorące usta dotknęły Juliany, ostatni ślad rozsądku w jego sercu lekko zadrżał pośród burzliwych emocji, powodując lekkie wstrzymanie jego ruchów. Wąskie wargi zacisnęły się lekko, jak delikatna pokusa utrzymująca się na krawędzi.
Juliana natomiast była zanurzona w splocie wyjątkowego zapachu Jonathana i delikatnej woni wina. Te dwa mocne zapachy sprawiły, że mimowolnie otworzyła czerwone usta. Jonathan wniknął głęboko jak tygrys, czyniąc pocałunek bardziej czułym i trwałym...
...