Rozdział 15: Tęsknimy jak fale, idziemy razem na spotkanie małżeńskie
W ciągu zaledwie jednego popołudnia te chciwe wampiry i białookie wilki okradły rodzinę Jamesów. Kiedy trzyosobowa rodzina Juliany wróciła do domu, powitał ich pusty pokój, nie wspominając o kosztownościach, nawet stół i krzesła w jadalni zostały zmiecione.
Aleksander i Celeste patrzyli na tę opuszczoną scenę z mieszanymi uczuciami w sercach. Juliana mocno trzymała rodziców za ręce i delikatnie ją pocieszała:
„Tato, mamo, nie smućcie się. Starzy nie odejdą, a nowi nie przyjdą. Dziś zaczyna się nasze nowe życie i dopiero zaczęły się dobre dni naszej rodziny. "