Rozdział 10 Nie ma czegoś takiego jak darmowy lunch
„Ty, przestań gadać głupoty! Jak to możliwe?”
„Dlaczego miałoby to być niemożliwe? Wcześniej odmawiałeś przyznania się do tego. Teraz, gdy się dowiedziałem, chcesz zabrać ze sobą nasze dziecko i uciec?”
Celia zawstydzona opuściła głowę, słysząc Carlosa. Kto tu był królową dramatu?