Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 W ciąży zaraz po randce w ciemno? (Część pierwsza)
  2. Rozdział 2 W ciąży zaraz po randce w ciemno? (Część druga)
  3. Rozdział 3 Czy jesteś w ciąży?
  4. Rozdział 4 Czy podpiszesz to teraz?
  5. Rozdział 5 Pierwszy raz kobiety
  6. Rozdział 6 Wiedz, jak prosić
  7. Rozdział 7 Prezent dostarczony pod drzwi
  8. Rozdział 8 Zachowywanie się
  9. Rozdział 9 Czy ci się to nie podoba?
  10. Rozdział 10 To jest twoja nagroda
  11. Rozdział 11 Nie możesz odejść, dopóki ci nie pozwolę
  12. Rozdział 12 Nie musisz
  13. Rozdział 13 To mój szef
  14. Rozdział 14 Budowanie dobrych relacji z panem Martinem
  15. Rozdział 15 Dziadek tęskni za tobą
  16. Rozdział 16 Zachowaj to w tajemnicy
  17. Rozdział 17 Swatka
  18. Rozdział 18 Chciwość rośnie
  19. Rozdział 19 Wspólne zakupy
  20. Rozdział 20 Umieść je na moim koncie
  21. Rozdział 21 Chcę się upić
  22. Rozdział 22 Myślenie życzeniowe
  23. Rozdział 23 Ona nie zna mnie tak jak ty
  24. Rozdział 24 Pomóż mi wybrać pasek
  25. Rozdział 25 Czuć się gorszym
  26. Rozdział 26 Kłopotliwa para
  27. Rozdział 27. Randka w ciemno okazuje się być nim
  28. Rozdział 28 Może czas iść dalej
  29. Rozdział 29 Ostatnio nie miałeś zbyt wiele zajęć
  30. Rozdział 30 Wynajem mieszkania

Rozdział 1 W ciąży zaraz po randce w ciemno? (Część pierwsza)

Najwyższej jakości lniane zasłony kołysały się, gdy szczupła ręka wyciągnęła się, aby je złapać, ale w odpowiedzi ktoś większy i silniejszy przygwoździł je do szklanej szyby.

Byli w czwartej rundzie.

Mężczyzna najwyraźniej dawał upust całej stłumionej namiętności, jaka nagromadziła się w nim w ciągu siedmiu dni jego podróży służbowej.

Niedługo potem Chelsey Morgan zaczęła go błagać, a jej nogi zaczęły się pod nią trząść.

Z ostatnim pchnięciem mężczyzna w końcu się zatrzymał. Nawet wtedy napięcie seksualne pozostało silne w powietrzu. Zwłaszcza, gdy jego klatka piersiowa unosiła się i opadała na jej plecach, gdy kreślił pocałunki na łuku jej szyi i muszli ucha.

„Nie możesz już tego znieść?” – spytał z drwiącą intonacją.

Chelsey odwróciła się i zarzuciła mu ramiona na szyję.

Słabe światło ulicznych latarni, które wpadało do pokoju, łagodziło jego zazwyczaj surowe rysy twarzy. Jednak pożądanie w jego oczach było wyraźne. Był bestią uwolnioną ze smyczy i nie zamierzał przestać, dopóki jego głód nie zostanie w pełni zaspokojony.

Ale Chelsey nie dała się zwieść jego zewnętrznej namiętności. Wiedziała, że serce mężczyzny, jeśli w ogóle istniało, było zimne jak lód.

„Jutro idę na randkę w ciemno” – wyszeptała.

„Hmm” – odpowiedział mężczyzna lekko.

W następnej sekundzie jego usta pochwyciły jej usta w kolejnym gorącym pocałunku. Jego dłonie powędrowały w dół do jej talii i bioder. Był gotów do ponownego działania.

W ustach Chelsey pojawił się gorzki posmak.

Tak jak myślała, wcale go to nie obchodziło.

Zadrżała pod wpływem jego dotyku, jej ciało wygięło się w jego stronę wbrew rozsądkowi.

Chelsey nabrała powietrza w płuca, kiedy odsunął się od niej i przestał pocałować.

„Jeśli wszystko pójdzie dobrze, myślę, że się ustatkuję” – stwierdziła.

To w końcu sprawiło, że ręce mężczyzny przestały się ruszać. Spojrzał jej w oczy i poczuła, jakby patrzył prosto w jej duszę. „Planujesz się pobrać?”

„Kończę 27 lat” – mruknęła, opuszczając wzrok, próbując ukryć emocje. „Naprawdę nie mogę sobie pozwolić na czekanie dużo dłużej”.

Chelsey nie zauważyła sardonicznego uśmieszku igrającego w kącikach ust mężczyzny.

Tak po prostu, odsunął się całkowicie. Chwilę później pokój zalało jasne światło.

Chelsey szybko złapała podartą sukienkę i przycisnęła ją do piersi.

Po drugiej stronie pokoju mężczyzna opadł na krawędź łóżka i zapalił papierosa. Jego czarne spodnie były nadal nieskazitelnie czyste, a jego czarna koszula miała rozpięte trzy górne guziki.

Wyglądał seksownie i kusząco jak grzech.

Wzrok Chelsey powędrował ku papierosowi i mimowolnie przesunął się na luksusowy pierścionek zaręczynowy na jego palcu. To dodało kolejną warstwę ironii do jej wewnętrznego zamętu.

Trzy lata temu Chelsey była po prostu kolejną pracowitą pracownicą, która została świeżo awansowana na sekretarkę. Została przydzielona do towarzyszenia dostojnemu Jasonowi Martinowi w podróży służbowej, a gdy była w pokoju hotelowym w obcym mieście, przygwoździł ją do łóżka.

Nie stawiała oporu. Po spędzeniu nocy pełnej namiętności, jej szef chwycił ją za szczękę i powiedział, że jest całkiem dobra w łóżku. Jedno pociągnęło drugie i oto byli, trzy lata po ich tajnym uwikłaniu.

Chelsey była sekretarką Jasona w dzień, a jego namiętną kochanką w nocy.

Gdyby Chelsey musiała zrzucić winę za swoje głupie wybory, to na jej naiwną, dziewczęcą miłość z czasów, gdy była jeszcze studentką.

Teraz, gdy Jason się żenił, chciała wyprzedzić okoliczności i zakończyć romans, zanim wybuchnie. Nie chciała być wyśmiewana przez opinię publiczną jako druga kobieta w tym, co prawdopodobnie było idealnym połączeniem dwóch elit społecznych.

Kiedy wszystko zostało powiedziane i zrobione, Chelsey zdecydowała, że chce być tą, która odejdzie. Lepiej odejść na własnych warunkach, niż zostać wyrzuconym jak jakiś bezwartościowy włóczęga.

Ostrożnie unikając kontaktu wzrokowego, podeszła do drzwi, aby zabrać torbę podróżną. Za każdym razem, gdy mieli jedno ze swoich schadzek, zawsze przynosiła zapasowy zestaw ubrań.

Znała swoje miejsce, ale nie miała przywileju zostać z nim na noc, a tym bardziej stanąć u jego boku.

Zanim Chelsey zdążyła dotknąć torby, jej drugi nadgarstek został złapany w mocny uścisk. Jego serce zabiło mocniej.

„Jeszcze raz” – warknął mężczyzna. Rozkaz, nie prośba.

Tym razem doprowadził ją do granic możliwości. Kiedy skończył, złapał ją za szczękę i zmusił, by spojrzała mu w oczy. „Odwołaj jutrzejszą randkę w ciemno” – zażądał.

Chelsey nie miała już sił, ale próbowała podrapać go po palcach. Zebrała resztki godności i wypowiedziała najodważniejsze słowa, jakie kiedykolwiek wypowiedziała w ciągu ostatnich trzech lat.

„Czy w takim razie odwołasz zaręczyny?”

Gdyby Jason na to pozwolił, Chelsey byłaby więcej niż szczęśliwa, mogąc spędzić całe życie u jego boku. Pod warunkiem, że pozostanie nieżonaty.

Twarz Jasona na kilka sekund zamarła, po czym wydał z siebie cichy chichot.

Gardłowy dźwięk przypominał mruczenie kota, jednak miał w sobie tak przerażający ton, że aż zadrżała ze strachu.

„Właśnie przekroczyłaś granicę” – wyszeptał, rozbijając na raz wszystkie jej nadzieje.

Ale oczywiście Chelsey zawsze wiedziała, że ten mężczyzna nigdy jej nie pokocha.

Ponownie odwróciła wzrok, po czym powtórzyła jego chichot, choć jej brzmiał szyderczo. „Może pan odrzucić moją prośbę o urlop, panie Martin. Po prostu jutro wezmę swój urlop. To rozsądne, prawda? Zupełnie legalne”.

Jego palce nagle zacisnęły się wokół jej szczęki, sprawiając, że się skrzywiła. Chelsey spojrzała na niego z buntowniczą miną. Odmówiła pójścia na kompromis bardziej niż już to zrobiła.

Sądząc po ułożeniu brwi, Jason był wyraźnie niezadowolony z jej zachowania. Mimo to nie wybuchnął gniewem.

Żył w świecie, w którym potulne i posłuszne króliki były w obfitości i bardziej niż chętne, by ogrzać mu łóżko. Nie miał żadnego interesu w trzymaniu tego, który gryzł go w ręce.

„Weź tabletki i do dzieła” – rzucił, puścił ją i zniknął w łazience, nie oglądając się za siebie.

Kiedy Jason wyszedł kilka minut później, pokój był w nienagannym porządku.

Na środku łóżka leżała karta bankowa, którą dał Chelsey, gdy zaczynali romans. Miała ona służyć do finansowania jej luksusowych kaprysów i innych potrzeb w zamian za jej usługi, ale wkrótce dowiedział się, że nie wydała ani grosza z konta.

تم النسخ بنجاح!